poniedziałek, 7 maja 2012

Jak zabić Zombie?

W dniu dzisiejszym specjalny poradnik dla ocalałych z przyszłej Apokalipsy, jak zabić Zombie oraz jak poradzić sobie w kryzysowej sytuacji.

Zabicie Zombiaka to nic trudnego. Tak jak wskazuje chociażby adres mojego bloga, trzeba po prostu celować w głowę. Jeżeli mamy broń palną, po prostu odstrzelmy niemilcowi głowę, a jeżeli nie - po prostu mu ją odrąbmy/zatłuczmy etc. Trzeba robić tak:

Pamiętajcie, aby absolutnie nie robić tak:

Masakrowanie tułowia Zombiaka nic nie daje - dalej jest groźny i dalej chce zjeść nasz mózg. W ostateczności, jeżeli nie mamy innego wyboru możemy unieszkodliwić jego nogi, aby nie mógł nas dogonić.
Broń to podstawa w wypadku Apokalipsy. Bez niej niestety, ale prawdopodobnie zaczniesz lubić świeże, surowe mięso...

Kolejny krok to kryjówka. Koniecznie trzeba znaleźć sobie bezpieczną kryjówkę, najlepiej otoczoną murem/płotem/drutem kolczastym - czymkolwiek. Może to być na przykład centrum handlowe, tak jak w przypadku "Świtu żywych trupów". Apokalipsa Zombie to nieustanne szukanie nowych, bezpiecznych schronień. Bądźmy więc przygotowani na koczowniczy tryb życia i konieczność podejmowania szybkich decyzji odnośnie schronienia. Dodatkowym elementem, który przyczyni się do naszego przetrwania, jest miejsce owej kryjówki - najlepiej zaszyć się na wsi, lub w małym miasteczku: pamiętajmy że mieszkańcami dużych miast są już tylko Zombiaki.

W pojedynkę nic nie zdziałamy. Szukajmy innych ocalałych, dawajmy sygnały że żyjemy, najlepiej umieszczając na naszej kryjówce napisy zachęcające innych żywych do zajrzenia do nas i połączenia sił. Dzięki większej liczbie rąk mamy większą siłę ognia oraz więcej osób do szukania niezbędnych do przeżycia zapasów.
                                                        Dobry team to podstawa


Gdy nadejdzie Apokalipsa najlepiej trzymajcie się blisko mnie, razem przetrwamy, wyrzeźnimy wszystkich i odbudujemy ludzką rasę ;)




Na koniec odpowiedzcie sobie na to bardzo ważne pytanie poniżej:

Ar u prepared?

wtorek, 1 maja 2012

Król George vol.3

Nadszedł czas na ostatnią część cyklu poświęconego twórczości George'a Romero.

Mamy rok 2007, na świat wychodzi dziecko George'a o nazwie "Kroniki żywych trupów."



Film przedstawia losy studentów szkoły filmowej, którzy zmuszeni są do zmierzenia się z plagą Zombie. Akcja, pierwszy raz u Romero, przedstawiana jest z perspektywy 1 - szej osoby, tzn. wydarzenia rejestrowane i pokazane są za pomocą kamery jednego z bohaterów. Takie samo rozwiązanie zastosowano chociażby w REC - u. I tu moim zdaniem Król strzelił sobie w stopę - taka forma narracji ma znakomity potencjał w horrorach, aby wywoływać u ludzi zawał serca. Niestety, Romero z tego nie skorzystał i właśnie grozy oraz dynamicznej akcji, mi w tej produkcji zabrakło. Dla fanów - obowiązkowo, dla reszty niekoniecznie.


Dwa lata później jesteśmy świadkami premiery "Survival of the Dead". Mała wysepka u wybrzeży USA. Dużo Zombiaków i... partyzanci, którzy im się przeciwstawiają. Ponadto ukazanie, że Zombie nie trzeba tylko zabijać, można je także wykorzystywać do swoich celów (więcej nie zdradzę). Jako podsumowanie można śmiało przytoczyć ostatnie zdanie, którego użyłem w opisie "Kronik...", jednakże chyba w przypadku "Survivalu..." podział na odbiorców jest jednak bardziej uwypuklony.

I niestety "Survival" jest na razie ostatnim filmem Romero. W próżni znajduje się niezwykle ciekawy, zapowiedziany w 2010 roku projekt "Diamond Dead". Film ma opowiadać o dziewczynie wybranej przez Śmierć do zabicia 365 osób w ciągu roku. Aby to zrobić, chce zorganizować koncert zespołu swojego chłopaka, którego członkowie... nie żyją od ponad roku. Fabuła brzmi nieźle, ale popatrzcie na obsadę: Marilyn Manson, David Bowie, Gwen Stefani, Johnny Deep, Ozzy Osbourne - jak dla mnie cud malina! Niestety, premiera miała nastąpić w 2011, została przełożona na 2012, ale o filmie na razie cisza... Miejmy nadzieję, że się uda.


I to tyle na temat Zombiaczej twórczości George'a Romero ; ) Nie będę się rozpisywał w zakończeniu, napiszę tyle, że sztuka Zombie jest bardzo specyficzną, nie dla wszystkich przeznaczoną. Jeżeli jesteś fanem i Cię to jara, Mój Drogi Czytelniku, to zbadaj każdą z wymienionych przeze mnie produkcji( i śmiało dodaj z 3 punkty w 10 stopniowej skali do recenzji jakiegoś Zombiakowego laika), natomiast jeżeli nie - spróbuj, może wciągną Cię te klimaty i zostaniesz moim cennym sprzymierzeńcem w walce z Plagą...